czwartek, 5 marca 2009

Kropelka


oraz oryginał

8 komentarzy:

Loose pisze...

pieknieeee!!!!
chłopie a juz powoli przestawałem w Ciebie wierzyc, super!

a teraz jak to zrobiles?

ovow pisze...

Zajek...biste!!! Jakbyś mógł,napisz jak to zrobiłeś. Ile Ci zajęło przygotowanie, ile zrobiłeś zdjęć zanim doszedłeś do efektu końcowego (z zaufanych źródeł wiem, że Piter jak robił zamrożenie to z ok. 150 zdjęć wybierał) itp.. Podziel się doświadczeniami.

biwanka pisze...

w pytkę zbysia - zaczepiste!!

Ardis pisze...

Ok. no więc proces wyglądał tak. Szklana miseczka z wodą. Aparat na statywie obok w odległości.. hmm bliskiej. Potem palec w wodę żeby ustalić miejsce ostrości.

Tyle z przygotowań.
Potem kombinowałem z czego zrobić podajnik kropel. Wyszło że użyłem do tego słomki do napojów. Wciągasz wodę do słomki, zatykasz palcem i gotowy podajniczek. :)

Potem to już tylko uchwycić moment.

Ja zrobiłem przy tym dokładnie 15 zdjęć. Ale prawdziwy wybór był pomiędzy dwoma. Oba niestety niezbyt ostre.

Dziś chce ponowić eksperyment przy lepszym świetle (to będzie trudne bo pogodna na dworze niezbyt) tak żeby zwiększyć przysłonę i złapać więcej ostrości.

biwanka pisze...

a co to jest na środku mniej więcej - takie żółtawe?
(przypomina nosek Świńki Pigi:))

Loose pisze...

lampa błyskowa... genialnie! :D

Ardis pisze...

hmm. prawdę mówiąc to nie wiem co to jest to żółtawe.. znaczy żółte światło pochodzi od lampy pokojowej która była nad miseczką. Mi to przypomina twarz... nawet jak by ząbki widać. ale to to raczej nie ja :P

Tomasz Palasz pisze...

No mi to też przypomina ryjek świnki:)