piątek, 16 stycznia 2009
Ostatnia klatka życia (part2)
To jest prawie "prawdziwa" historia.
Dziś zostałbym przejechany na pasach.
Obraz, który widać to ostatni moment, który pamiętam. Potem już tylko obleciał mnie strach.
... stanąłem jak wryty.. samochód hamował maksymalnie jak umiał VWGolf 4(srebrny).
Zahamował tuż przy nogach, nogawki zatrzepotały... potem poczułem nagły podmuch wiatru, ale krótki; pomyślałem, że tak jakby ktoś przeze mnie przeszedł...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Najpierw patrzymy w lewo, potem w prawo i jeszcze raz w lewo i po upewnieniu się, że nic nam nie zagraża, przechodzimy. Zapamiętaj!!!
A swoją drogą to jestem ciekaw, co Ci "powiedział" ten kierowca...
nie gadalismy, ale gesty miał przepraszające, bo ogolnie on jechał na szybko.
Ja mu podziękowałem że we mnie nie wjechał...
młody kierowca to był. mam nadzieje ze czegos tez sie nauczyl
Yeap: "Włączyć wycieraczki"
Jak się robi głupie zdjęcia ze stołkiem, to potem musi być nauczka :)
mam nadzieję, że partii 3 już nie będzie!!
mam pare pomysłów na nie, ale nie mam pojecia jak je zrobic a w photoshopie nie chce sie bawic, bo juz nie ma takiej frajdy...
Prześlij komentarz